Skip to main content

XLIII LO im. Kazimierza Wielkiego – Akcja Szkoła Pamięta: Pokażmy, że pamiętamy!

Już po raz piąty Ministerstwo Edukacji i Nauki zaprosiło wszystkich uczniów i nauczycieli do udziału w akcji „Szkoła pamięta”. Podobnie jak w ubiegłych latach szkoły zachęcono do upamiętnienia ważnych rocznic, wydarzeń i postaci historycznych oraz dzielenia się w mediach społecznościowych informacjami o zrealizowanych przedsięwzięciach z oznaczeniem #SzkołaPamięta. Finał akcji zaplanowano na poniedziałek, 30 października 2023 roku. Hasłem akcji jest: Pokażmy, że pamiętamy!

W Kaziku uczniowie i uczennice klas 2A (wych. p. Paweł Szymon Skworoda), 2C (wych. p. Barbara Pełka) i nasza artystka rysunku Olga Musiał z klasy 3D (wych. p. Wiesława Ulatowska) przygotowali dwie gazetki ścienne dotyczące wydarzeń Powstania Listopadowego 1830 roku. Szczególną uwagę poświęcono dwóm postaciom: Piotrowi Wysockiemu i Józefowi Chłopickiemu. Dzieje tego powstania, właściwie wojny polsko-rosyjskiej 1830-1831 są tym bardziej warte przypomnienia, że to niemal biblijna opowieść  o starciu Dawida z Goliatem, wspomnienie o jednostkach, których postawa sprawiła, że miało ono taki, a nie inny przebieg. To także ważki element „najwspanialszej polskiej tradycji niezgody na zniewolenie”. Testament umiłowania wolności wyryty w sercach i umysłach Polaków pisany był bowiem krwią kolejnych pokoleń Polaków, gdyż pomiędzy 1768 a 1864 rokiem Rzeczpospolita – nawet jeśli rozdarta pomiędzy zaborców – pozostawała w ciągłej walce. Powstania upadały w konfrontacji z potęgą carskiego imperium. Tylko jedno z nich, właśnie listopadowe, miało zdaniem części historyków szansę na sukces. Być może sukces leżał na wyciągnięcie ręki, gdyż powstańcza iskra rzucona ręką Piotra Wysockiego na chrust ludu Warszawy rozgorzała jasnym płomieniem, który podsycił jeszcze bohaterski opór armii polskiej w bitwie pod Olszynką Grochowską (1831).

Do dziś trwają spory, czy militarna klęska była wpisana w los Polaków, czy zadecydowały przyczyny wewnętrzne, czy może nasi wodzowie okazali się kunktatorami nie na miarę czasów i wiekopomnej szansy. Warto jednak pamiętać, że był taki czas w Warszawie, gdy decyzją Sejmu car został pozbawiony korony polskiej a na ulicach rozbrzmiewał okrzyk: „Nie ma już Romanowów!”

Opracował: p. Paweł Szymon Skworoda, nauczyciel historii i wos.